Waleczny port

[Amon]

Nie zwrócił uwagę na tamtą i spojrzał w chmury. Wyglądały tak spokojnie. Starał się nieco uspokoić. Odetchnął ciężko.

[Draconem]

Wyciągnęła łapę i zaczepiła o jego ubranie.
I co teraz zrobisz? -Pomyślała. Przyciągnęła do siebie łapę ciągnąc ubranie. Myśląc, że odejdzie.

[Amon]

- Czy Ty rozumiesz do cholery co oznacza ,,odwalić się''? - mruknął nie odwracając głowy. Wredne to stworzenie. Bardzo wredne.

[Draconem]

Uznała go za upartego, podobnie jak ona.
-Nie odpuszczę mu -Mruknęła. Pchnęła go nosem w plecy i prawie wepchnęła do wody.

[Amon]

Był rozzłoszczony. Oczy mu zmieniły kolor na czerwony. Starał się nie zwracać uwagi na to coś.
- Co ja XIV-wieczny demon Ci zrobiłem? - warknął.

[Draconem]

Obeszła go dookoła i usiadła na brzegu mostka, obok niego, zrzuciła nogi do wody, a łapy opuściła. Patrzyła na niego i na wodę, na niego, na wodę i tak kilka razy.

[Amon]

- Co się tak gapisz? - warknął i się lekko zgarbił. Cały czas starał się patrzyć przed siebie.

[Draconem]

Choć wydawało się to już nudne Draconem się nie nudziła, można powiedzieć że się rozkręcała. Lekko popchnęła go ogonem w swoją stronę. Dla niej było to lekko, lecz dla niego było tak mocne, że prawie wylądował na jej kolcach.

[Amon]

- Czego ode mnie chcesz? - mruknął. Był wnerwiony. Spojrzał na nią czerwonymi oczami pełnymi złości.
- Może wreszcie coś byś powiedziała a nie się do mnie dobierasz!

[Draconem]

Popatrzyła na niego obrzydzona. Niechętnie powiedziała dziewczęcym delikatnym, głosem, wcale nie pasującym do wyglądu
-Jeszcze czego.

[Amon]

- Zna się wiele ludzi - mruknął. Miał na myśli starego dobrego znajomego Żniwiarza, który zapomniał ocalić Amona przed złymi ludźmi.

[Draconem]

Po chwili namysłu powiedziała
-Draconem. Niemiło poznać!

[Amon]

- Amon - mruknął i zignorował tamtą. Spojrzał w niebo i przyglądał się chmurom, a jego oczy znów miały normalny biały kolor.

[Draconem]

-Co tam widzisz -Nachyliła się i wyszeptała mu do ucha -Coś ciekawego?

[Amon]

Zniesmaczył się i ręką lekko odepchnął głowę Draconem.
- Cenię przestrzeń osobistą - mruknął.